Zmowa cenowa u rehabilitantów a praktyka lekarzy NFZ

Rehabilitacja, gimnastyka ogólnorozwojowa i co jeszcze pomaga w powstrzymaniu stwardnienia rozsianego? No tak, tysabri lub fingolimod lub.. lub.. lub.. bo żeby NFZ nie stracił, lekarze nie kierują na leczenie tymi środkami. Przynajmniej ci z łódzkiego.

Tak, prosty ruch odblokuje nasze receptory ruchowe? Tak. Więc fizjoterapeutujcie się, o ile wam NFZ pozwoli. NFZ więcej niż ogranicza, bo zabrania rehabilitiować na jego koszt. No po co wydawać pieniądze, skoro powinni je dać chorzy z własnej kieszeni. A może z kieszeni darczyńców ? Kto na tym zyskuje? No, firmy i firemki od „baletu”. Cała grupa tzw. rehabilitantów pragnąca grosza jak spragniony na pustyni wody. Napędzają tę koniunkturę szpitale i przychodnie przepełnione i przyjmujące zapisy dopiero na rok przed zabiegiem, który pewnie już nie będzie potrzebny. Poniżej 60 zł za godzinę na rachunek nie schodzą jak zobaczą tzw. potrzebowskiego, czyli chorego na stwardnienie rozsiane wymagającego stałej poprawy funkcjonowania ciała, który tym wampirom przypomina krowę dojną.

autor: Andrzej Mleczko

To nie jest etyczne, nie chrześcijańskie, ale ich takie reguły nie obowiązują. Nie jest etyczne dla tych co na to nie mają. Nie ma większość chorych na stwardnienie rozsiane na taki wydatek i większość rehabilitantów nie zarabia, by nie wziąć mniej niż ustaliła ich występująca na danym terenie starszyzna. Tak – to zmowa cenowa.

Rachunki dają ci co mają tzw. firmy. To jest ta tzw. starszyzna plemienia rehabilitantów.  Trzeba im jeszcze udowodnić zmowę cenową, oprócz której występuje jeszcze inna zmowa – ograniczania podaży przez niedostępność zabiegów i nieformalny zakaz stosowania się do art. 20 ust.7 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, który stanowi „w razie zmiany stanu zdrowia świadczeniobiorcy, wskazującej na potrzebę wcześniejszego niż w ustalonym terminie udzielenia świadczenia, świadczenio-biorca informuje o tym świadczeniodawcę, który, jeżeli wynika to z kryteriów medycznych, koryguje odpowiednio termin udzielenia świadczenia i informuje niezwłocznie świadczeniobiorcę o nowym terminie”.

Przepis ten ma szczególne znaczenie dla osób z rzutem sm, które po zarejestrowaniu zlecenia mają prawo domagać się jego realizacji w pierwszej kolejności, pomijając innych świadczeniobiorców oczekujących na zabiegi. Realizacja ta występuje w nomenklaturze NFZ pod nazwą „pilne”.  Ale czy reprezentujące nas PTSR nakłoniło NFZ do stosowania tego przepisu wobec chorych na stwardnienie rozsiane z rzutem tej choroby??? Wątpię, z tego powodu, że sam nigdy nie zaznałem działania tego przepisu w sposób właściwy, nie tylko w przychodniach rehabilitacyjnych, ale i w szpitalach.  Zapewnienia Ministra Zdrowia, że coś zrobił dla chorych na SM, nie obejmują całej sfery swoich obowiązków. Podobnie z PTSR.

2 myśli nt. „Zmowa cenowa u rehabilitantów a praktyka lekarzy NFZ

  1. Coś w tym jest, ostatnio też miałem w rodzinie sytuację, że konieczna była pilna rehabilitacja i, może to wina COVID, musiała być ona prywatna. Z NFZ nie ma szans, wszystko zamknięte. Mieszkamy pod Wrocławiem, więc zdecydowaliśmy się na https://magdalenka.org/rehabilitacja/. Efekty? Są, nie jest gorzej, a nieco lepiej… a to plus rehabilitacji. 🙂

    • Nie dlatego nie mamy wyboru ubezpieczenia zdrowotnego by opłacać usługi zdrowotne jak wizytę lekarza, pielęgniarki, rehabilitanta. Za wszystkie usługi płaci NFZ żal, że tylko wtedy, gdy chce – zbierajcie na taką okoliczność dowody zaniechania świadczeń zdrowotnych lub zwrotu za ich spełnienie przez zamówioną przez nas osobę, gdy pomoc była konieczna, a prawnicy dadzą sobie radę z problemem.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.